Jesień i zima to szczególnie nieprzyjazne włosom pory roku. Jak skutecznie ochronić wypielęgnowane włosy przed niszczycielskim działaniem wiatrów, mrozów, deszczów i śniegów?
Dla porównania zdjęcie z listopada. Wydaje mi się, że trochę im się podrosło;)
Ja wiążę włosy w luźny kucyk, szyję i kucyk owijam szalikiem i chowam pod kurtką. Dzięki temu włosy nie są aż tak bardzo narażone na niekorzystne warunki. Noszę też czapkę, która oprócz chronienia przez zimnem, przytrzymuje w ryzach niesforną grzywkę.;) Jednak to nie wszystko.
Włosy prawie zawsze (prawie, gdyż czasem o tym zapominam)zabezpieczam mieszanką sylikonów i olejków.
Serum i jedwab firmy L'Biotica. Oba produkty dobrze zabezpieczają końcówki, jedwab minimalnie bardziej je wygładza. Skład jedwabiu jest też lepszy (proteiny jedwabiu przed zapachem, w serum z wit. A+E- witaminy i olejki po zapachu). bardzo lubię te opakowania- pompka wypluwa odpowiednią ilość produktu. Sylikonowe zabezpieczacze nakładam tylko na końcówki.
Olej makadamia i olej z nasion bawełny. Używam ich przed nałożeniem sylikonowych preparatów. Parę kropel olejku rozcieram w dłoniach i przeczesuję włosy, ze szczególnym uwzględnieniem końcówek. Robię to najczęściej wieczorem, gdy włosy są jeszcze lekko wilgotne. Olej z nasion bawełny jest lekki, dlatego mógłby być dobrą opcją dla osób o włosach cienkich, skłonnych do obciążenia. Olej makadamia jest treściwszy, dlatego trzeba go nakładać ostrożniej;). Oba jednak spisują się bardzo dobrze.
Sylikony w spray'u- czyli Gliss Kur-ekspresowa odżywka regeneracyjna
Z regeneracją nie ma ona nic wspólnego,przed zapachem znajdziemy tylko mieszankę sylikonów, a za zapachem hydrolizowane proteiny pszenicy(btw. są one wymieniona dwa razy w składzie;p) i esktrakt z korzenia imbiru;). Używam tego specyfiku, gdy włosy kiepsko wyglądają, są suche- zmiękcza je, nabłyszcza, optycznie poprawia ich stan. Fajny gadżet na kryzysowe sytuacje.
Dodatkowo załączam grudniowe zdjęcia moich włosów- niespecjalne, gdyż podczas świątecznej przerwy prawie ciągle było ponuro i ciemno na dworze...;/
Dla porównania zdjęcie z listopada. Wydaje mi się, że trochę im się podrosło;)
Plus bonus- kupiłam ostatnio maskę do włosów z nowej serii Planeta Organica- Morze Martwe. Czy mi się wydaje, czy pani widniejąca na opakowaniu to Natalia Siwiec? ;)) Jeśli to ona, to rzeczywiście wybrali bardzo 'naturalną' osobę.
olej makadamia strasznie obciąża moje włosy :( ten z nasion bawełny muszę kiedyś wypróbować. oba rodzaje serum z Biovaxu miałam i lubiłam, choć wolałam wersję A+E :)
OdpowiedzUsuńPiękne są ;o
OdpowiedzUsuńPiękne i bardzo gęste :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę tej długości <3 ;)
OdpowiedzUsuńJejku jakie piękne włosy!
OdpowiedzUsuńRzczywiscie uroslo im sie :) Wlosy cudne, objetosc powala :)! Kiedys namietnie stosowalam mgielki Gliss Kur, obecnie sporadycznie, ale bardzo je lubie ;)
OdpowiedzUsuńNatalia Siwiec reklamuje już wszystko :O widziałam ją na przeróżnych kosmetykach :)
OdpowiedzUsuńW sumie pasuje do promocji tej maski- podobnie jak ona, maska też ma silikony ;)
Usuńja używam wymienionego serum a+e i bardzo je lubię. :)
OdpowiedzUsuńW zasadzie chyba nigdy nie używałam nic innego.
wspaniała gęstość :) ta pani również przypomina mi N.Siwiec :D
OdpowiedzUsuńCudne masz włosy!!!
OdpowiedzUsuńI wyraźnie urosły :)
wow ale piękne włosy:)
OdpowiedzUsuńteraz masz długość idealną :)
OdpowiedzUsuńbiovax <3
OdpowiedzUsuńuwielbiam te Biovaxy, zwłaszcza jedwab! :)
OdpowiedzUsuń+ zapraszam włosomaniaczki na mojego bloga! Powoli raczkuje, rozkręca się :D.
http://eyesofblondegirl.blogspot.com/
śliczne włosy!
OdpowiedzUsuńjakie piękne włosy a jakie gęste <3
OdpowiedzUsuńmasz piękne włosy :) czekam na recenzję maski z PO :)
OdpowiedzUsuń