Na te targi czekałam od dłuższego czasu. Są one co roku, na przełomie września i października. W zeszłym roku chciałam na nie iść, ale jakoś ostatecznie się nie zebrałam. W tym roku było inaczej.
Miałam konkretną listę rzeczy do obadania, parę dla mnie, parę dla siostry. Po wejściu do hali oniemiałam. Nie wiedziałam gdzie zatrzymać wzrok, tyle tam było stoisk. Pierwsze kroki skierowałam
do stoiska z pędzlami Maestro. Na paru blogach czytałam, że podczas targów można je kupić w bardzo atrakcyjnych cenach. Tym razem też tak było. Znawcą pędzelkowym nie jestem, więc pomacałam, pooglądałam i parę kupiłam.
Każdy pędzelek do oczu kosztował mnie 10 zł! Pędzel do różu/pudru kosztował 20 zł-prawie 20 zł mniej niż na stronie internetowej producenta. Żałuję, że wcześniej nie zrobiłam większego rozeznania w tych pędzlach. No cóż, poczekam do następnych targów.;) Kupiłam też lakiery do paznokci. Stoisko OPI było małe, mały wybór i ceny wydawały mi się niebyt korzystne. Skusiłam się na 2 miniaturki, każda po 7 zł. Nigdy nie miałam żadnego lakieru tej firmy, są one wg. mnie za drogie. Na stoisku sklepu Allepaznokcie było duużo lakierów, pilniczków, ozdób itp, zdecydowałam się na 2 lakiery Sally Hansen, każdy za 10 zł. Są śliczne, zwłaszcza ten jaśniejszy. Znalazłam też lakiery China Glaze za 5 zł sztuka. Żal było ich nie wziąć.
Nie mogłam przejść obojętnie obok stoiska Starej Mydlarni. Kusiło mnie apetyczne czekoladowe masło do ciała, owocowe peelingi i maseczki algowe, jednak nie uległam i wzięłąm tylko serum z vit. C. Będzie to prezent dla mamy :)
Kupiłam jeszcze szczotkę do włosów marki TUFT za 20 zł. Mam bardzo podobną, ale zapasowa na pewno się nie zmarnuje. Nie powiem, urzekły mnie te kwiatki :-)
Tyle chwalenia się, teraz parę słów o moich ogólnych wrażeniach.
Na targi poszłam tylko ze względu na stoiska kosmetyczne, nie oglądałam pokazów, które miały miejsce w trakcie trwania targów.Było sporo osób, do niektórych stoisk ciężko było się dostać. Na niektórych stoiskach stał tylko jeden wystawca, przez co nie było nawet możliwości dopytania się o poszczególne produkty. Podobało mi się też, że ze względu na targi wystawcy obniżali ceny produktów, tak było w przypadku m.in. Maestro, Clareny, Jadwigi, Starej Mydlarni. Promocje przyciągają klientów, zwłaszcza podczas takiego kosmetycznego wydarzenia. Czaję się na puder matujący z Kryolana, jednak na ich stoisku nie było żadnej obniżki.
Było też wiele firm, o których nigdy nie słyszałam, głównie z ofertą dla salonów kosmetycznych. Nie znalazłam stoiska Apis, a chciałam się przyjrzeć linii profesjonalnej. Z fryzjerskiej części było parę sklepików, głównie oferujących akcesoria i sprzęt fryzjerski, czyli nic ciekawego.
Reasumując, fajna sprawa, można zaopatrzyć się w rzeczy niedostępne stacjonarnie, niektóre w atrakcyjnych cenach. Jednak warto przygotować wcześniej listę zakupową;). Nie wszystkie rzeczy dało się pooglądać, a proszenie sprzedawcę po pokazanie piętnastej rzeczy jest dość krępujące.
Szczotka jest świetna, a lakiery cudowne *__*
OdpowiedzUsuńOPI bardzo ładne, żałuję, że są drogie :<
OdpowiedzUsuńmartabeauty.blogspot.com
Szczotka wygląda mi na coś podobnego całkiem do Tangle Teezera - czy się mylę?
OdpowiedzUsuńTak, jest pewnie albo bardzo podobna, albo i taka sama jak Dtangler :) Od TT różni się obecnością rączki i dłuższymi igiełkami.
UsuńIle zapłaciłaś za to serum?
OdpowiedzUsuń