11 grudnia 2013

Kremy do twarzy Apis-niska cena, super skład

Kolejny już wpis autorstwa mojej młodszej siostry, A. :) Znów pielęgnacja twarzy,tym razem z kremami naszej rodzimej marki Apis.

 Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją dwóch kremów marki Apis: ujędrniającego kremu do twarzy z żurawiną i olejkiem arganowym oraz kremu z miodem i mleczkiem pszczelim. Oba kremy na stronie Apisu kosztują po 15 zł (+ przesyłka) Możemy je również zamówić do najbliższej apteki DOZ, wtedy koszt kremów wynosi około 13 zł za każdy.
Oba kremy mają po 110 ml , zamknięte są w plastikowym okrągłym opakowaniu.

Krem ujędrniający do twarzy z żurawiną i olejkiem arganowym:


Wizaż : KLIK

Skład: Aqua, Grape Seed Oil (olej winogronowy), Sunflower Oil (olej słonecznikowy), Argania Spinosa Oil/Argania Spinosa Kernel Oil (olejek arganowy), Glycerin , Carbomer (substancja zagęszczająca), Cranberry Extract (ekstrat z żurwainy), Aloe Extract (ekstrat z aloesu), Cetearyl Alcohol & Ceteareth 20 (emolient), Collagen (kolagen), Elastin (elastyna), Zinc Oxide (tlenek cynku- filtr), Titanium Dioxide (tlenek tytanu- filtr), Triethanoloamine (regulator pH), Ascorbyl Palmitate (przeciwutleniacz), Ascorbic Acid (przeciwutleniacz), Citric Acid, Tocopherol( wit. E - przeciwutleniacz), Methylchloroisothiazolinone (substancja konswerwujące), Methylisothiazolinone (substancja konserwująca), Benzyl Alcohol (substancja konserwująca) , Parfum

Moja opinia:  Po pierwsze kwestia ceny a pojemności - za niską cenę otrzymujemy aż 110 ml, więc nie musimy się tylko ograniczać do używania go do twarzy :) Dobrze też sprawuje się na włosach, do kremowania włosów przed myciem- ze względu na bogaty skład w oleje, ekstrakty, kolagen i elastynę. 
Po drugie skład, według mnie jest świetny - zwłaszcza za taką cenę. Jest wiele innych, droższych kremów, które nie mają tak wysoko w składzie ekstraktów, olejów itp. Wchłania się szybko, pozostawia miłe uczucie nawilżonej skóry, ma ładny zapach. Jest lekki,wydajny, nie pozostawia tłustego filmu. Posiada filtr SPF15 - nie jest to wystarczające na dzień, jednak lepsze to niż nic (lepiej, że jest, niż go nie byłoby wcale :)). Bardziej nadaje się na wiosnę/lato, ze względu na lekką konsystencję i to, że nie klei się. Podsumowując, polecam go każdemu - warto spróbować i nie przepłacać za droższe ale uboższe w ekstrakty kremy ,a jeśli nie sprawdzi się na twarzy to śmiało można go zużyć do ciała :) Zresztą balsamów do ciała o takim składzie to ze świecą szukać :)


 Regenerujący krem z miodem i mleczkiem pszczelim

Wizaż: KLIK

Skład: Aqua, Olive Oil (oliwa z oliwek), Glycerin, Sunflower Oil (olej słonecznikowy), Carbomer (substancja zagęszczająca), Cetearyl Alcohol & Ceteareth 20 (emolient), Royal Jelly Powder (mleczko pszczele), Tocopherol (antyoksydant), Hydrogenated Retinol (retinol - wit. A), Triethanoloamine, Tocopheryl Acetate (antyoksydant), Linoleic Acid, Ascorbyl Palmitate ( antyoksydant), Ascorbic Acid (antyoksydant), Citric Acid, Methylchloroisothiazolinone (substancja konserwująca), Methylisothiazolinone (substancja konserwująca), Benzyl Alcohol (substancja konserwująca), Parfum, Beta Carotene (betakaroten).

Moja opinia: Pojemność 110 ml, cena podobna co do żurawinowej wersji :) Skład mniej mi odpowiada w porównaniu do poprzednika. Konsystencja - gęstsza, tłusta. Zapach średni - da się wytrzymać ale jest dla mnie duszący. Jest cięższy niż żurawinowy, pozostawia lepki, tłusty film. Bardziej natłuszcza niż nawilża. Sprawdza się lepiej do ciała niż do twarzy, bo może zapchać cerę. Fajnie sprawdzi się do kremowania włosów, do rąk. Bardziej nadaje się na jesień/zimę - latem może się kleić i pod wpływem ciepła pozostawiać takie nieprzyjemne uczucie na skórze. Używałam go, wtedy kiedy chciałam natłuścić twarz podczas kuracji retinoidami. Podsumowując, nie jest zły ale szału nie robi - daje rade jako odżywczy balsam do ciała, jest lepszy niż inne drogeryjne balsamy itp :)

  A Wy, miałyście któryś z tych kremów, albo krem z arbuzowej serii? Co o nich myślicie i czy też polecacie? 

Pozdrawiam, A.

21 komentarzy:

  1. Kiedyś bardzo chciałam kupić te kremy, w szczególności ten z żurawiną. Teraz jakoś mi przeszło ;)
    Anomalia

    OdpowiedzUsuń
  2. Używałam wersji żurawinowej. I w sumie mimo świetnego składu jakoś średnio byłam z niego zadowolona. Za lekki był dla mnie. Po za tym niby takie duże opakowanie to plus ale przy używaniu do twarzy przez dłuuugi okres średnio to higieniczne. Wolałabym 50ml :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, wersja 50 ml byłaby fajną sprawą :) A co do niehigieniczności - jakoś można zminimalizować to np. wybierając krem szpatułką plastikową :)

      Usuń
    2. Aż tak nadgorliwa niestety nie jestem :D

      Usuń
    3. Ja wręcz zmuszam się do tego, żeby pamiętać o szpatułce a i tak najczęściej o niej zapominam, no niestety taki urok kremów w opakowaniu a nie w tubce :/

      Usuń
  3. ten z żurawiną chętnie bym wypróbowała, choć szkoda, że nie jest w tubce. Na szczęście mam szpatułki, więc jakoś mogłabym z nim przeżyć :)
    Skoro jest lekki, to poczekam z nim rzeczywiście do wiosny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam żadnego z tych kremów, ale składy faktycznie mają ładne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też mam krem Apis ale z minerałami i w wersji 50ml, jest super. Nad tymi także myślałam, ale są one ważne pół roku po otwarciu, i nie wiem czy zużyje do twarzy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, jeśli ktoś używa kilku kremów na raz to ciężko zużyć w terminie krem o takiej pojemności :) Ja jednak nie martwię się o to, bo nie tylko ja go używam w moim domu i w sumie też dobrym rozwiązaniem jest przelanie koleżance/siostrze/mamie kremu :)

      Usuń
  6. Nie miałam tych kremów, ale wersja z żurawiną wydaje się całkiem ciekawa. Póki co robię własne kosmetyki i dobrze na tym wychodzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba kolejny mój krem na dzień będzie właśnie z Apis :) Chętnie wypróbuję, może żurawinowy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze nie miałam żadnego kremu z Apis, miałam tylko szampon błotny i nie był zły. Pewnie kiedyś je kupię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Którego błotnego używałaś? Pytam, bo jest kilka wersji a chciałam któryś przetestować :)

      Usuń
  9. Nad tym z żurawiną kiedyś się zastanawiałam. Potrzebowałam czegoś do kremowania włosów i w końcu skusiłam się na masło kakaowe do ciała z Isany :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, masło kakaowe do ciała z Isany jest na mojej liście ale musi trochę na mnie poczekać, za dużo rzeczy do zużycia jeszcze mam :P

      Usuń
  10. Skusiłabym się na ten z żurawiną :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam miodową wersję i rzeczywiście jest tłusta...
    Poprzednio testowałam arbuza, ale niestety zepsuł się. Miał lżejszą konsystencję i nie pozostawiał aż tak dużego filmu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale zepsuł się po 6 miesiącach czy przed ? :O
      Jak się ogólnie sprawował ? :)

      Usuń
  12. nigdy nie miałam tych produktów, muszą pięknie pachnieć:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Widzę kolejny raz te kremy, ale stacjonarniw ich jeszcze nie widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja właśnie musiałam specjalnie w aptece zamawiać, ale akurat panie farmaceutki chętnie zamawiają w mojej aptece jak ktoś coś chce a nie wszędzie tak jest.. :)

      Usuń