Jak już wspominałam w którymś poście, zakochałam się w makijażu. Oglądałam kanały różnych youtuberek, jednak moim ulubionym stał się kanał Digitalgirl3, czyli Hani Knopińskiej-Grzenkowicz. W mojej opinii jest bardzo rzetelna i naturalna, cenię sobie jej opinie i profesjonalizm.
Gdy Hania po raz pierwszy wspomniała o swoich autorskich pędzlach, od razu wiedziałam, że na pewno skuszę się na parę sztuk. Apetyt podkręcały zdjęcia na facebooku, opisy i porównania do pędzli marki MAC. Czekałam na nie z ogromnym przejęciem, czułam, że pędzle autorstwa Mistrzyni Makijażu będą super. W dniu premiery pospiesznie wrzuciłam do koszyka parę sztuk, a już w poniedziałek mogłam cieszyć się swoimi małymi cukierkami.
Skusiłam się na dwa pędzle do twarzy (T8 i T9) i dwa do oczu (O3 i O4) Na zdjęciu jest też pędzel T4, który zamówiła moja siostra.
Jak widać, nie używałam jeszcze wszystkich, ostatnio sporo czasu spędzam w domu, więc mój makijaż jest bardzo ograniczony. Napiszę może tylko moje pierwsze wrażenie, bo na recenzję jest jednak za wcześnie ;))
Pędzla T9 to miniaturka pędzla T4-używam go do rozświetlacza, T8- do brązera(jeszcze czysty, boję się trochę konturowania;)). O3 jest podobno inspirowany słynnym MAC 217, jednak tego podobieństwa raczej nigdy osobiście nie sprawdzę ;) O4 to taki w sumie przypadek, najpierw kliknęłam skośny pędzelek do brwi/eyelinera, jednak później się rozmyśliłam i poprosiłam o zamianę na ten ;)
Włosie jest bardzo miękkie, naturalne. To moje pierwsze pędzle z naturalnego włosia, jestem ciekawa, czy będę w stanie zauważyć różnicę między naturalnymi a syntetykami.
Czytałam obawy dziewczyn o zachowanie czystości trzonków pędzli. Są one polakierowane i zabrudzenia schodzą z nich bez problemu. Jednak mogą się rysować, chociaż przy domowym użytkowaniu nie powinno to się raczej zdarzyć.;) Zdziwiła mnie jednak i długość, i grubość trzonków- są długie i dość grube, zajmują sporo miejsca. Pędzle są solidnie wykonane, dostałam je owinięte różową kokardką- detal, a cieszy oko.
Póki co jestem zadowolona z zakupu, czuję się pędzlowo spełniona :))
Jak Wam się podobają pędzle GlamBrush? Skusiłyście się/skusicie na nie?
wygladaja świetnie,ciekawe jak się sprawdza:-)
OdpowiedzUsuńOj tak, są mega dziewczęce:D
UsuńCudowne, zazdroszcze i czekam na relacje, czy jest roznica miedzy tymi, a syntetykami :)
OdpowiedzUsuńprzydałby mi się do bronzera :)
OdpowiedzUsuńwyglądają całkiem przyzwoicie :)
T8 jest idealny do brązera:)
Usuńja skusiłam się na 10 z nich mam zamiar zebrać je wszystkie są śliczne :)
OdpowiedzUsuńMam cały komplet i właśnie obrabiam zdjęcia do notki na ich temat :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze swoich nie dostałam a już bym też chciała coś napisać :D
OdpowiedzUsuńMoje przyszły mega szybko, pewnie dlatego, że siedziba GlamShop jest niedaleko Gdańska:)
Usuńja poczekam do lipca na opinie jak się sprawdzają. Jak bd ok to zamawiam cały komplet;)
OdpowiedzUsuńps. dodaję do obserwowanych i zapraszam do siebie
Ja nie mogłam się ich doczekać, dlatego zamówiłam je od razu:)
UsuńOsobiście nie zakupiłam jeszcze pędzli, ale miałam to szczęście, że mogłam zobaczyć, dotknąć a także porównać z posiadanymi już przeze mnie pędzlami Hakuro i Real Techniques, z tych ostatnich jestem mega zadowolona. Koleżanka dzisiaj odebrała paczkę: zamówiła sobie:O1 typowy języczkowy dość sztywny, O2- skunksik do oczu w porównaniu z tym z zestawu Real Techniques- Duo fibre znacznie delikatniejszy i posiada gęściejsze włosie, czyli jak dla mnie na plus. T5- w porównaniu z zestawem Duo Fibre wychodzi większy , także delikatniejszy i gęściejszy co także na plus. T8- na zdjęciu wygląda trochę inaczej, nie jest wyprofilowany na kulkę ani jajko ma mniej zaokrąglony kształt bardziej rozchodzący się na boki a góra lekko owalna jak typowe pędzle do pudru tyle, że mniejsze.
OdpowiedzUsuńOraz T2 jak dla mnie bomba buffing brush - jest większy niż ten z Real techniques z zestawu core collection, ja uwielbiam buffing brush, więc pewnie zamówię sobie T2 i T3, i jeszcze kilka.
Real Techniques też mam sporą kolekcje i przyznaję, są super:) Zastanawiałam się nad O1, ale mam dwa 3 języczkowe więc na razie mi starczą :) O tym Buffing Brush czytałam już mega dużo pozytywnych opinii, kusił mnie ten T2, ale przed premierą pędzli Hani kupiłam okazyjnie na ebauy zestaw 4 pędzli do podkładu z Bdellium Tools, więc na razie starczy rozpusty :) Mam nadzieję, że Hania wypuści jeszcze np pędzel do eyelinera i np skośny do różu :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMam na nie ogromną ochotę :) ale po ostatnim ogromnym zamówieniu z Zoeva muszę trochę odpuścić ;) Mój Mężczyzna uważa już, że temat pędzli nigdy nie ma końca i zawsze będzie jeszcze tylko jeden, który potrzebuję, więc na razie udaję, ze tak nie jest ;) Aczkolwiek podoba mi się włosie, ich kształty oraz to, co piszesz o rączkach :)
OdpowiedzUsuńŚliczne są te pędzle :)
OdpowiedzUsuńT8 by mi sie przydał :)
OdpowiedzUsuńZ Glam Shop mam etui różowe na pedzle:) nie posiadama tych pędzleków ale mam sporo z Hakuro, LanrOne oraz Kavai:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale nie znam tych pędzli
OdpowiedzUsuń