8 stycznia 2014

Kosmetykami Enjoy malowane..

Hej, tu znów A.
        Dzisiaj post o kosmetykach Enjoy. Mało jest o nich w internecie, ja ze stoiskiem tej firmy spotkałam się w drogerii STARS.Jeśli nie macie nigdzie w pobliżu tej drogerii, to jest możliwość złożenia zamówienia na ich stronie KLIK.
W asortymencie możemy spotkać lakiery, pojedyncze cienie, trio cieni, tusze, kredki, róże, pudry i podkłady.Wszystko jest tanie. Z racji, że nie zainteresowało mnie nic do twarzy, to nie mogę nic o nich powiedzieć więcej.  Opakowania i kolory cieni, róży są łudząco podobne do tych z MIYO, które zdobyły popularność w blogsferze jakiś czas temu. Mam kilka kosmetyków MIYO i po bliższym przyjrzeniu się np. cieniom pojedynczym obu marek doszłam do wniosku, że kolory obu firm są identyczne!
W swojej kolekcji mam 2 lakiery i 2 cienie, o których będzie mowa w dzisiejszym poście. 



 Brakowało mi białego cienia, więc przy okazji kupiłam ten z Enjoy :) Kosztował jedynie 5,99 zł. Jest to numerek 01.
Sprawuje się bardzo dobrze, pigmentacja z bazą i bez bazy jest bardzo dobra. Kolor jest nasycony, jak widać jest to czysta biel, bez beżowych tonów. Minusem jest to, że pyli się niemiłosiernie (zresztą tak jak te odnowione z My Secret :)) Nie rolluje się, na powiece wytrzymuje cały dzień. Bez problemu łączy się z innymi cieniami. Polecam ! :)




















Satynowo/brokatowy cień wpadający w brązowo-rudawy odcień. Jest to numerek 06. Wygląda ładnie nałożony solo na powiekę. Pigmentacja bardzo dobra bez bazy i z bazą, wytrzymuje na powiece cały dzień. Konsystencja już jest nieco inna, bardziej mokra/kremowa. Kosztował również 5,99 zł.
Dużym minusem jest to, że podczas aplikacji brokat obsypuje resztę twarzy.. Można jednak temu zaradzić i zwilżyć pędzelek po tym jak nabierzemy cień na pędzel, lub nałożyć cień palcem.


















 Numerek 28. Lakier zamknięty w szklanej buteleczce o  pojemności 9 ml. Wystarczy jedna grubsza warstwa,aby płytka paznokcia była pokryta w całości, równomiernie - jednak ja mimo wszystko preferuje 2 warstwy :) Jest to taka pastelowa lila, jak dla mnie nie wygląda szarawo. Trwałość jest niczego sobie, bez top coat'u bez problemu wytrzymuje u mnie 3 dni (oczywiście wszystko zależy od tego, co dana osoba robi podczas dnia :)) + zmieniam kolor lakieru co 2-3 dni max, więc ja z trwałości jestem zadowolona :P Szybko wysycha nawet przy grubych warstwach, nie odbijają się żadne struktury w
ciągu dnia tak jak mają to w zwyczaju inne lakiery. Cena 5,99.

Numerek 30. Dość nietypowy odcień, dlatego mnie zainteresował. Dla mnie jest on a'la karmelkowy z domieszką rudego pyłku ( coś a'la piasek pustyni), który jest jednak ledwo widoczny na paznokciu i nie mieni się on jakoś szczególnie. Tak jak w przypadku poprzedniego, wystarczą 1-2 warstwy, trwałość równie dobra. Szybko wysycha. Cena 5,99.








Wybaczcie za niezbyt ciekawy wygląd paznokci, musiałam je maksymalnie spiłować i jestem na etapie olejowania i zapuszczania ich :) Na zdjęciu są po 2 warstwy lakieru, nie trudno zgadnąć, który to który. W ofercie Enjoy jest wiele innych ciekawych kolorów, których nie kupie tylko i wyłącznie ze względu na ban na lakiery :P  


       Ogólnie mówiąc, jestem zadowolona z tych kosmetyków. Planuje kupić jeszcze kilka cieni z Enjoy. Jeśli chcecie, mogę dla Was przetestować inne kosmetyki tej marki, napiszcie tylko w komentarzach, który Was interesuje :)

  Skusilibyście się na coś z oferty Enjoy ? :) 





3 komentarze:

  1. Lakiery i brązowy cień do powiek - moje kolorki !
    ___________________________________________________
    http://rozowyswiatmarthe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Chetnie skusilabym sie na cien brazowy. Bardzo mi sie podoba, choc o marce wczesniej nie slyszalam :)

    OdpowiedzUsuń